Felieton Grzegorza Tabasza. Zimowit niejesienny
Pamięć ludzka jest zawodna, więc tylko przypomnę, że tegoroczny maj wyglądał jak końcówka czerwca. Wszystko przez wiosnę, która zaczęła się dobre sześć tygodni niż zwykle. Teraz widać kolejne, opóźnione w czasie efekty.