Top 10 (15-21.08)
Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.
Autor wpisu: yarek76 do newsa: Rok od Trnawy, rok bólu, rok stracony
– „Od dłuższego czasu brakuje tak zwanej pracy od podstaw. Czytałem ciekawy wywiad z czeskim agentem zajmującym się piłkarzami, który wspominał, iż dla niego jest niepojęte jak kraj z takimi stadionami, klubami i o wiele większymi pieniędzmi niż w lidze czeskiej (poza największymi klubami czyli Spartą, Slavią i Viktorią) nie potrafi robić wyników w europie ale takich, które są powtarzalnymi (oczywiście chodzi o polską piłkę klubową). Ponoć nasz klubowy krajowy skauting jest bardzo aktywny na rynku czeskim, ale wszyscy chcieliby pozyskiwać graczy za darmo, co jest coraz mniej realne. Do Polski przychodzą grać najczęściej przeciętni czescy zawodnicy, którzy chcą zarobić, gdyż większość polskich klubów płaci lepiej niż większość czeskiej ligi. Jeśli w Polsce nie zacznie się inwestować w pozyskiwanie rokujących zawodników (którzy nie będą kosztowali 200 czy 300 tys. Euro ale pewnie bliżej miliona Euro) to ciężko będzie klubom zarabiać i się rozwijać a co za tym idzie: grać regularnie w LE i LKE (nie tylko w eliminacjach do tych pucharów). Nie ma się co czarować i zakłamywać rzeczywistość: LM jest poza zasięgiem polskich klubów na obecnym etapie. Liga czeska liczy 16 zespołów a w pucharach reprezentuje ich 5 drużyn. Najczęściej 2 lub 3 grają w fazach pucharowych dzięki czemu mają wpływy z gry w Europie a także ze sprzedaży najlepszych zawodników. Ciężko będzie Lechowi iść drogą Sparty czy Slavii Praga jeśli nie ma żadnego planu na rozwój klubu. Obecnie jest to sinusoida czyli raz na jakiś czas mamy dobry sezon, później przychodzi załamanie, ratowanie budżetu, okres przejściowy i od nowa… Daleki jestem od narzekania na naszą rzeczywistość, po prostu i niestety jest jak jest. Szkoda tylko że w Lechu nie obserwują tego co robią top czeskie kluby i że nikt nie próbuje kopiować ich ścieżki. Bez zmian w zarządzaniu klubem (czytaj brak ludzi znających się na piłce) o rozwój naszego Lecha będzie niezwykle ciężko, obym się mylił…”
—
Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Wystaw oceny po meczu z Zagłębiem
– „Nie ma co wybrzydzać bo udało się zgarnąć 3 pkt na dość ciężkim terenie z solidnym zespołem. Wystarczyła jedna akcja na wyższym poziomie piłkarskim i lubinianie nie wiedzieli co zrobić. My mieliśmy szansę jeszcze ale wykończenie kulało. Zagłębie też nie grało nie wiadomo czego przewagę mieli z 15 minut gdzie odważnie ruszyli i wybronił nam w tej fazie mecz Mrozek któego należy kolejny raz wyróżnić. Biorąc pod uwagę dotychczasowe spotkania w sezonie Mrozek jest jednym z najlepszych zawodników notujący spory progres nie ujmując innym bo też wyglądają lepiej piłkarsko i fizycznie. Przy okazji zobaczcie jaka jest różnica jak się trenuje jakieś piłki na chodzonego na luzaku żeby oszczędzać energię na mecz a jak na pełnej intensywności i co to w meczu później daje. Jeszcze pamiętajmy że w sumie długo graliśmy Pingotem i Gurgulem a to nie są asy ekstraklasy na chwilę obecną. Większość zespołu zagrała na solidnym poziomie coś w końcu dał Ali. Jeżeli chodzi o występy lekko pisząc jałowe to po raz kolejny baluj zamiast grać w piłkę proponował tzw. bredgens drugim graczem który się nie popisał to niestety Ishak który jak miał piłkę na nodze machał się strasznie.”
—
Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po meczu z Zagłębiem
– „Lech sprawiał dobre wrażenie szczególnie w ataku. Tym razem przygotowali rozsądne schematy i wykorzystali wszystkie atuty. Była szybka gra, odegranie i wykończenie. Szkoda tylko że dalej po wielu piłkarzach widać brak jakości. Dzisiaj dwa kryminały jeden to Murawskiego w obronie, drugi Douglasa. To się nie powinno wydarzyć. Od początku sezonu zdecydowanie dzisiaj zagraliśmy najmniej stabilnie w tej formacji. Dobry mecz Gurgula. Miał zdecydowanie dużo więcej pewności siebie ale też mniej pracy. W pomocy wybiegany Sousa, w końcu Gholizadeh na poziomie i całkiem przyzwoity Hotic. Jagiełło po wejściu zupełnie nic nie dał poza podaniami do tyłu, słabym ustawieniem i przeciętnym wybieganiem. Nie oceniam po jednym meczu ale zaskakuje że dostał tyle czasu choć wydaje się do mocnego odgruzowania. Było to ryzyko ze strony trenera. W bramce fenomenalny Mrozek i można mu zarzucać brak gry nogami za to w paradach opoka na jaką czekaliśmy lata. Co do skrzydeł to Ba Loua kolejny pozorancki mecz, mam dość oglądania piłkarza który dostaje miejsce w składzie za nic. Jest tam tylko dlatego że nie ma nikogo innego w formie. Hakans zagrał dzisiaj dużo lepsze spotkanie niż w debiucie, widać szybkość i umiejętności. Duże braki w decyzyjności ale to jest do wyrobienia i nie skreślałbym go. Bo niektórzy może za szybko stawiają kreskę. Przeciętny dzisiaj za to Ishak który powinien kończyć mecz z bramką. Ukradł asystę. Dobrze że w takim meczu a nie przy stanie 0:0. Ostatecznie wywozimy 3 punkty z trudnego terenu i taki wynik zawsze musi cieszyć. Gra nie była toporna, a przyjemna dla oka. Dajcież temu trenerowi coś więcej niż Ba Loua i to zacznie chodzić!”
—
Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Zagłębie – Lech 0:1
– „Przede wszystkim na początek podkreślę, że cieszę się z postawy kibolów Lecha, którzy tłumnie po raz kolejny przyjechali do Lubina. Brawo dla piłkarzy, którzy wyrwali trzy punkty w meczu z Zagłębiem. Bohaterem meczu jest nasz golkiper. Bartosz Mrozek może być z tą formą sportową gwiazdą tej drużyny. Może po latach w końcu się doczekam i uczciwie na tym forum będę mógł napisać, że mamy najlepszego bramkarza w lidze. Z tym wpisem jeszcze zaczekam ale mam nadzieje, że Bartosz będzie nadal tak bronił w kolejnych meczach. Inna sprawa jest taka, że jeśli utrzyma taką formę przez cały sezon to przypuszczam, że w kolejnym sezonie nie będzie już grał w Ekstraklasie i włodarze klubu zarobią kolejne duże pieniądze.
Jest bohater to i musi być antybohater tegoż spotkania. I tutaj zacytuje dziennikarza Weszło. Pawła Paczula:
” No i właśnie, odpowiedź numer dwa – wykonawcy. Dotarliśmy do momentu w którym można stwierdzić, że wystawianie Ba Louy to krzyk rozpaczy szkoleniowca w kierunku rządzących. „Patrzcie, kim ja muszę grać, zróbcie transfery, rany boskie”. Iworyjczyk był dziś beznadziejny – nic nie dawał z przodu i właściwie pozorował grę. Jak wiadomo: to nie pierwszy raz i naprawdę trudno zrozumieć, co on dalej robi w klubie.”
Amen Piknik nic już nie musi dodawać…
Zmieniając temat Lech ma pewną tradycje, że od lat zmieniają się piłkarze, trenerzy a my nadal nie potrafimy rozegrać dwóch połów na tym samym poziomie. Szkoda….
Szukając plusów Lech na prawdę strzelił piękną bramkę i Ali miał świetną asystę po której pan Sousa musiał strzelić bramkę. W końcu jakieś konkrety w wykonaniu tegoż zawodnika. I tak Piknik się czepia różnych rzeczy a Lech zdobywa kolejne trzy punkty…zobaczymy co dalej…”
—
Autor wpisu: jerry21 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Zagłębie – Lech 1:1
– „Trzy punkty zdobyte i o to chodziło.
Może wyszarpane ale dopisujemy do tabeli i jedziemy dalej.
W Lubinie nigdy lekko nie było więc wygrana musi cieszyć.
Między tym co było wiosną a tym co oglądamy w tej rundzie jest różnica.
Na korzyść.
Lech gra inaczej, na większej intensywności, a najważniejsze iż punktuje.
Mimo, że to dopiero początkowe kolejki sezonu widać rękę nowych trenerów.
Patrząc personalnie skład jest słabszy. Nie ma już Velde, Marchwińskiego, Karlstroma.
Nie grają Salamon i Blazic.
Frederiksen jakoś układa te klocki, którymi dysponuje.
Na razie mu się udaje. Jest poprawa.
Do ideału brakuje jeszcze wiele.
Zadziwiające na przykład, że nie tracimy goli. Bez reprezentantów Salamona i Blazica. Obrona z Douglasem i Gurgulem jakoś daje radę. W Lubinie w drugiej połowie nie było też Milica a grał Pingot i też zagraliśmy na zero z tyłu.To niewątpliwie cieszy. Choć nadal uważam, że Salamon to nasz najlepszy stoper.
Ciekawie zaczyna wyglądać środek pomocy. Sousa, Gholizadeh, Kozubal, Murawski i Jagiełło. Jest z kogo wybierać, choć brak typowej 6.
Gorzej boki. Hotic da radę, ale Ba Loua już nie , a Hakans jeszcze nie.
Potrzeba skrzydłowego do 11.
No i atak. Czyli Ishak. Oby mu zdrowie dopisywało. Może i by tego Szymczaka gdzieś wypożyczyć, a ściągnąć kogoś nowego?
Fabiema to za niska półka.
Tak więc punkty są, w tabeli się zgadza. Jednak czekamy na dalszy progres i postępy zespołu.
Potrzeba dużo więcej żebyśmy byli zadowoleni.”
—
Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica
– „Ba Loua ma ważny kontrakt więc jeśli się uprze, to Lech co najwyżej będzie mógł mu zafundować klub kokosa. Niemniej jednak, akcja wypychania Ba Louy z klubu powinna była zaczać się najpóźniej rok temu, a już na pewno klub powinien w jego sprawie robić więcej. Ba Loua rozczarowuje od samego początku a klub od niego nie wymagał. Tolerował słabą grę i wieczne bycie ciałem obcym na boisku. Pokornie leczył mu każdą kolejną kontuzję. Patrzył przez palce na regularne doniesienia o zabawach na Wrocławskiej, nie łącząc kropek że częste kontuzje mogą mieć coś wspólnego z doniesieniami o niesportowym trybie życia. Nie próbowali typa 'ogarnąć”.
Lech oczywiście nie może nakazać piłkarzom co wolno robić a czego nie w czasie wolnym spędzanym poza klubem, ale ma prawo wymagać żeby piłkarze całe swoje życie podporządkowali pod granie w piłkę. W końcu płaci piłkarzom wysokie kontrakty czy utrzymuje pracowników którzy mają 'dbać o piłkarzy’ (i de facto zajmują się takimi pierdołami jak szukanie zaginionego psa Wasyla Krawiecia) właśnie w takim celu: żeby piłkarzom niczego nie brakowało i żeby mogli skupiać się wyłącznie na graniu w piłkę. Na tym polega zawód piłkarza na tym poziomie – że piłkarzom płaci się na tyle duże pieniądze że przy mądrym lokowaniu środków można się ustawić na resztę życia, ale kosztem tego że w trakcie kariery piłkarz ma podporządkować życie pod grę w piłkę.
Jeśli widzą że któryś piłkarz leci w kulki, to powinni reagować i mają środki żeby piłkarzy dyscyplinować. Można dać znać że nie jest się z danego zawodnika zadowolonym, można go zesłać do rezerw albo na trybuny, można potrącić premię, można ściągnąć piłkarza na tę samą pozycję a zainteresowanemu zakomunikować że może sobie szukać nowego klubu bo tu już nie zagra. Czasem wystarczy sama groźba odejścia. Na Milicia wystarczyła. Wystarczyło Miliciowi kazać pakować mandżur żeby Antonio się ogarnął, zaczął zasuwać na treningach i poprawił sylwetkę oraz zredukował zawartość tkanki tłuszczowej. Odnoszę jednak wrażenie, że w przypadku Ba Louy było inaczej i że nauczyli go że ma tutaj bajlando bez odpowiedzialności za to jak pracuje, a teraz się dziwią że Ba Loua nie chce rezygnować z kolejnego roku balowania za hajs od Rutka.
Żeby nie było – ja sam mam raczej liberalne podejście i nie uważam żeby każdy piłkarz musiał probwadzić tryb życia jak Cristiano Ronaldo. Nie przeszkadza mi jeśli piłkarz wypije sobie piwo, zje śmieciowe jedzenie czy wieczorem pójdzie potańczyć. Wszystko jest dla ludzi, ale na wszystko jest czas i miejsce. Cytując legendarnego Łazarka – trzeba odróżnić konia od słonia i jana od dzbana, żeby się etyka nie pomyliła z lektyką.”
—
Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Daleko do powrotu wychowanków
– „A tak właściwie dlaczego wychowankowie mieli by wracać w przyszłości do Lecha? Bo poza sentymentem i ewentualnie rodziną tutaj nie widzę żadnego innego logicznego powodu. Lech to na dzień dzisiejszy bogaty średniak, który mógłby spokojnie co roku walczyć o dublet i często grać w europejskich pucharach, ale zazwyczaj kończy się brakiem trofeów, a w konsekwencji nasz klub się nie rozwija. Może i pensja jak na polskie warunki będzie tutaj dobra, ale obecnie dla wielu piłkarzy Lech to tylko kolejny przystanek w profesjonalnej karierze. Tak samo jest dla wielu wychowanków Lecha. Pozostaje też kwestia, czy Lech w ogóle walczy o powrót wychowanków? Bo patrząc na historię to mam tutaj wątpliwości. W sumie Gumny i Marcin Kamiński mogliby do nas za rok wrócić. Ale z naszym klubem nigdy nie wiadomo, jaka akurat wtedy będzie strategia i co znowu wymyślą. Nie zgodzę się jednak co do zdania, że powrót za rok już 33-letniego Marcina Kamińskiego nie ma sensu. Wiek to tylko liczba, co nie zmienia faktu, że mógłby spokojnie pograć u nas kolejne trzy lata albo i dłużej. Jakoś Thiago Silva czy Zlatan Ibrahimowić nawet na końcu kariery, mając czterdzieści lat na karku potrafili grać na wysokim poziomie. A prawie czterdziestoletni Ronaldo i Modrić tez pokazują, że dużo zależy od ambicji i odpowiedniego przygotowania fizycznego. Dlatego nie zgadzam się z tym zdaniem.
Podsumowując – na dzień dzisiejszy kwestia powrotu wychowanków do Lecha nie wygląda zbyt kolorowo i raczej nie zapowiada się, żeby to się zmieniło w przyszłości. Ale jak będzie – czas pokaże. Może klub zacznie bardziej pracować w tej kwestii i nakłaniać do powrotów swoich wychowanków? A może sami wychowankowie będą bardziej garnąć się do powrotu do Poznania? A może jednak nic się nie zmieni i pozostanie tak, jak jest teraz? Na wszystko brak jednak jednej, dobrej odpowiedzi. Wszystko wyjdzie w praniu.”
—
Autor wpisu: J5 do newsa: Wokół meczu: Zagłębie – Lech 1:1
– „Statystyki wyglądają całkiem nieźle, momentami gra także ale mi w tym jeszcze czegoś brakuje. Przede wszystkim stabilnej gry w obydwu połowach, większej pewności siebie w defensywie, większej kontroli gry w środku pola, i większej skuteczności w ataku. W zasadzie nie można się doczepić tylko do Mrozka w bramce. Cieszy mnie również to że pod wodzą Nielsa Frederiksona indywidualne postępy w grze zaczęli notować poszczególni piłkarze z Alim Golizadehem na czele. W tym meczu wyróżnił się jeszcze Fabiema który potrafił wygrywać górne piłki w porównaniu z bezbarwnym Ishakiem, i Hakans który był lepszy od Ba Lui. Na razie liczy się zwycięstwo, i kontynuacja tej gry i wyników przed pierwszą przerwą na kadrę.”
—
Autor wpisu: Szostak do newsa: Śmietnik Kibica
– „@Bart
Ewidentnie nie zrozumiałeś co napisałem wyżej. Piotras i jego nieudolność to jest jedna sprawa i nie chcę mi się powtarzać rzeczy oczywistych, bo obraża to inteligencję odbiorców. Co próbuje przekazać, to, że Skorża ewidentnie przeliczył się ze swoją siłą negocjacyjną poza polskim poletkiem i trzeba schować dumę do kieszeni, bo nikt mu nie zaproponuje tego mitycznego klubu zza granicy.
W Polsce niewiele klubów odpowiada ambicjom Skorży. Tak naprawdę są trzy: Legia, Lech i Raków. W Legii obecnie idzie im za dobrze, żeby brać Skorżę, który ma wielkie ego, Raków ma swojego Papszuna. Zostaje Lech. A Lech jest obecnie w takiej pozycji, że pan Maciej w kontrakcie będzie mógł sobie zażyczyć nawet pałacu ze służbą. Więc może sobie w ten sposób przygotować grunt pod parę lat pracy, które zwieńczy czymś więcej niż mistrzostwem Polski, na które jak widać wszyscy zbiorowo plują.
Więc jak już zrezygnuje ze złudzeń, to chętnie przywitam go z powrotem ”
—
Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Śmietnik Kibica
– „Mi się osobiście nie podoba. I napisałem to szczerze. Ale będę szczęśliwy jak mi przysłowiowo „zamknie more” liczbami. I dobrze sobie zdaje sprawę, kto był alternatywą bo i może nawet nie Rasak tylko jakiś ananas z II ligi szwedzkiej. Moim argumentem jest to, że roztrwoniliśmy wszystko co przyszło po mistrzostwie, wszystko co przyszło po Fiorentinie. Mieliśmy wtedy świetne argumenty do sprowadzania piłkarzy „na zakładkę” bo trzeba było wtedy przewidzieć kto odejdzie a kto zostanie. Można było przewidzieć, że Murawski i Karlstrom to nie są wirtuozi. Że Ba Loua to już dawno się powinien pożegnać. Wszystko to w normalnym klubie byłoby rozpatrywane. Ale u nas zachwyt i wypinanie piersi do medali. Zrobili raz na 7 lat swoje i można rozsiąść się w wygodnym fotelu. W tamtym momencie trzeba było ściągać kozaków do rywalizacji albo podmieniać słabe ogniwa. Jak zwykle wszystko przespaliśmy i teraz czeka nas wegetacja. A uśmiechnięta perełka z Wybrzeża. Oni sami na siebie kręcą ten bat. Tylko, że tego nie widzą. I jak tu potem nie dziwić się wypowiedzią jak Leśniodorskiego. Nie wierze już, że tam przyjdzie jakaś reflekcja. Przyjdzie nowy kolejny genialny pomysł. Na piłkarzy technicznych z Kosowa, albo wysokich z Mołdawii czy strategia „lewiatan” „fenix” czy inny baśniowy stwór na piłkarzy doświadczonych z Wenezueli. Tu absurd goni absurd. Zabawa trwa.”
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Top 10 (15-21.08) first appeared on KKSLECH.com.