Konsystencją przypomina rzadki, lejący się, ale wciąż lepki miód. Jednak miodu w składzie tego specyfiku nie znajdziemy. Mowa o Balsamie Szostakowskiego, który znały już nasze prababki, a teraz wraca do łask. Popularny w czasach PRL-u balsam stosowany był na rozmaite dolegliwości.