Rosja wysłała oficjalny protest. Adresatem azjatyckie państwo
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji ostrzegło Japonię przed konsekwencjami ćwiczeń wojskowych na wyspie Hokkaido. Wychodzi na to, że Moskwa wpadła w panikę albo próbuje grać rolę ofiary. W wezwaniu skierowanym do strony japońskiej padło ostrzeżenie przed "niebezpieczną eskalacją" napięcia w rejonie Azji i Pacyfiku. W manewrach - zdaniem Rosji - mają uczestniczyć również siły niemieckie i hiszpańskie.