Gilchrist: Spełnienie marzeń
Alfie Gilchrist uważa, że ważne zwycięstwo w derbach z Tottenhamem może umocnić wiarę drużyny i w samym zespole i wśród kibiców.
Świetnie jest wygrać z Tottenhamem na Stamford, równie ważne jest zachowanie czystego konta. To ważne doświadczenie dla wszystkich zawodników ale i kibiców. Zespół zagrał tak dobrze, że musimy to pociągnąć: byliśmy dobrze zorganizowani, skomunikowani, wykonaliśmy swoją pracę. To dodaje nam wszystkim wiarę że nadal będziemy wspinać się po tabeli.
Czuję, że takie mecze pomogą mi w rozwoju. Kiedyś siedziałem na górnej trybunie i za każdym razem, gdy tam byłem wyobrażałem siebie na murawie - właśnie teraz tu jestem. Chcę nadal wykorzystywać swoje szanse i okazje, jakie dostaję. Gdybyście powiedzieli mi na początku sezonu że będę w tym miejscu, nie uwierzyłbym. To spełnienie moich marzeń - mówi Alfie.
Dużo pewności siebie dał mi trener, uwierzył we mnie, powtarza że mam wyjść na boisko, zrobić swoje i grać dla Chelsea, więc jest wspaniale. W debiucie wystąpiłem przeciwko Palace i od tamtej chwili zbudowałem z nim naprawdę dobre relacje. Uspokaja nas i informuje, co mamy zrobić. Bardzo nam wszystkim pomaga, wszyscy się uczymy.
W końcówce spotkania z Tottenhamem na boisku pojawili się Josh Acheampong, Jimi Tauriainen i Cesare Casadei.
To tylko pokazuje, jak mocna jest nasza Akademia. Jestem od nich trochę starszy i byłem kapitanem drużyn Akademii, w których oni grali, więc teraz im pomagam ponieważ znam to uczucie, gdy pojawiasz się na boisku aby zadebiutować.