Końska dawka Chełmońskiego
Nieprawdopodobne tłumy weekendowe na wystawie Chełmońskiego – ja rozumiem, że ludzie w tygodniu nie mają czasu, żeby pójść do muzeum, ale nie daję wiary słowom Bywalczyni, że tak to wygląda zawsze w sobotnie popołudnia. Działa magia Chełmońszczyzny, to jest malarstwo oswojone, wszyscy znamy tych kilka płócien kanonicznych od kołyski; Polak słyszy: obraz polski i jeśli nie staje mu przed oczyma „Bitwa pod Grunwaldem”, widzi „Babie lato” albo „Bociany”. W dodatku Chełmoński od Matejki zdolniejszy i wszechstronniejszy... Читать дальше...
