Głośny program Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej może okazać się porażką. Pracownicy jednostek pomocy społecznej są oburzeni, że nie wszyscy otrzymają zapowiadane 1000 złotych. - Ustawa jest tak napisana, że część osób jest wściekła, bo już wie, że nie dostanie pieniędzy, a część jest zaniepokojona, bo boi się, że nie dostanie - mówi w rozmowie z tokfm.pl Piotr Szumlewicz, przewodniczący "Związkowej Alternatywy". Resort odpowiada, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby pozostałym takie dodatki wypłaciły samorządy.