MEN przygląda się frekwencji uczniów. Grzywny za nieobecność to standard w europejskich krajach
Justyna wraz z mężem zabrała synka na wakacje w roku szkolnym. Zapłacili za to karę, bo takie przepisy obowiązują w Wielkiej Brytanii. Jak mówi, te 120 funtów to i tak nic: wakacje wyszły tańsze, niż gdyby zdecydowali się na nie w sezonie. A dziecko wciąż ma ponad 90 proc. obecności. Problem z nieobecnością uczniów i wyjazdami w roku szkolnym zgłaszają polscy nauczyciele, MEN zaczęło więc przyglądać się sprawie. Nasze przepisy dotyczące frekwencji nie są zbyt restrykcyjne. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w innych krajach.